Zgodnie z oczekiwaniami, austriacka ekipa sięgnęła po podwójne zwycięstwo w sobotnich zawodach na domowym torze. Była jednak w tym odrobina pikanterii, a wszystko przez bratobójczy pojedynek na samym starcie. Wówczas swoje chwile grozy przeżył zarówno Max Verstappen, jak i Sergio Perez, a ostatecznie znacznie więcej stracił Meksykanin. Spadł bowiem za Nico Hulkenberga, którego wyprzedził dopiero na półmetku zmagań. Obaj kierowcy nie przepuścili też okazji do tego, by upamiętnić osoby ze świata motorsportu, które odeszły w ostatnich dniach.
Max Verstappen, P1 "Zaliczyłem wolny start, przez co było trochę "ostro" między mną a Checo. Twierdził, że mnie nie zauważył i wierzę mu na słowo. Wszystko jest już w porządku. Rozmawialiśmy o tym zaraz po wyścigu i wszystko jest już wytłumaczone. Nie trzeba rozdmuchiwać przez to jakiejś afery. Przed zawodami wiedzieliśmy już dobrze, że pokonanie 24 okrążeń na przejściowej mieszance to duży dystans, więc kluczowe było zarządzanie nią, a to nie zawsze jest takie proste. Zwiększyłem przewagę [aż do 21 sekund], choć w końcówce kilka bolidów korzystało ze slicków. Naturalnie musieliśmy zachować wtedy czujność, ale wyszło dość nieźle. Niesamowicie smutne jest natomiast to, co stało się dzisiaj z Dilono [van 't Hoffa]. Przecież my o tym samym marzyliśmy w jego wieku. To smutne dla wszystkich - rodziny, zespołu oraz świata motorsportu. Można zrobić o wiele więcej, by bardziej chronić kierowców."Sergio Perez, P2
"To świetny wynik dla nas i zespołu. Na starcie zbliżyliśmy się z Maxem nieco bardziej niż powinniśmy. Po prostu obaj źle oceniliśmy tę sytuację, aczkolwiek już o tym rozmawialiśmy i wszystko jest w porządku. Po wyprzedzeniu Haasa Nico chcieliśmy już tylko dojechać do mety, bowiem opony zaczęły się przegrzewać, a tor wysychał. Cel jednak został osiągnięty. Jutro ruszamy z 15. pola i chociaż wyprzedzanie będzie dość trudne - postaramy się nadrobić jak najwięcej pozycji. Wczoraj zaprezentowaliśmy znakomite tempo i dobrze czujemy ten samochód. Niestety, wciąż jestem daleko od 100-procentowej formy, co nie zmienia faktu, iż nie mogę doczekać się jutra. Chcę też poświęcić chwilę Bobowi Fernleyowi. Była to niezwykle ważna postać w moim życiu, z którą przeżyłem wiele lat i tyle momentów. Chciałbym życzyć Audrey [żonie Fernleya] i jego rodzinie wszystkiego dobrego. To naprawdę smutne, tym bardziej że mieliśmy tyle świetnych wspomnień."
01.07.2023 22:39
0
No i super, to mi sie podoba, od razu pogadane, wyjaśnione i jest luz. Jutro dublet i będzie idealnie.
02.07.2023 09:21
0
Perez nie da rady, coś w tym sezonie stracił ikrę, jedzie zachowawczo- a ma do wyprzedzenia paru "pistoletów". Ale też trzymam kciuki.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się